piątek, 30 listopada 2012

Ringusiowi zdarzyło się myśleć cz.2, czyli John i jego fetysz XD

UWAGA! TREŚCI PORYTE! WRAŻLIWYM RADZĘ ZJEŚĆ JAJKO.
Zaraz... co?
No, nevermind.... XD
Aha - wszystkie wydarzenia mają miejsce w 1965 roku :3
HEJTÓJDZIE <3
__________________________________________________________________________
- Ringo! Jak zwykle się spóźniasz! - Powiedział wyniośle John, nareszcie zrezygnowawszy z trzymania w ustach skarpetki. - Oczywiście mówię do Ringo, a nie do jego noska... - Sprostował
- Przecież i ja, i mój nos wstaliśmy pierwsi.... - Mruknąłem i  zasiadłem przy stoliku. - Dlaczego znów wleźliście mi do łóżka?
- Lennon powiedział, że bez twojego nosa nie zaśnie - przemówił Paul, kręcąc filiżanką z herbatą.
- Masz przecież swój własny nos, John! - Powiedziałem z wyrzutem.
- Ale twój jest ładniejszy - stwierdził John - jakże miałbym bez niego zasnąć?
- No, powiedzmy, że.... A dlaczego wy weszliście mi do łóżka? - Skierowałem wzrok na George'a i Paula.
- Po prostu obserwowaliśmy, jak twoja kichawa śmiesznie podryguje i nam się przysnęło. - Wyjaśnił basista. George zaśmiał się nieśmiało, jak to on.
- Nie obrażaj tego ślicznego nosa! - Oburzył się Lennon.
- Cynthia nie będzie zadowolona, gdy się dowie, jakie uczucia żywisz do nosa Ringo. - Stwierdził Paul.
- Gdybym to tylko z nosami miewał romanse! - John uśmiechnął się figlarnie.
- Powinniśmy już jechać na próbę.... - Rzucił w jego stronę George.
- Czy ty śmiesz mnie pouczać, Harrison? - Frontman zmrużył oczy i  spojrzał na kolegę z zespołu. - Czy ty nie wiesz, kto tu jest szefem?
- Daj spokój, John... - Powiedziałem pokojowo.
- Nie wtrącaj się, Ringo!
- Już nigdy nie pozwolę ci nawet spojrzeć na mój nos, jeśli będziesz niemiły dla George'a! - Zagroziłem, zupełnie nie w moim stylu. Słysząc to, John zapowietrzył się. Zwiesił głowę, a gdy ją podniósł, jego twarz wyrażała bezgraniczny smutek. Myślałem, że nasz twardy Teddy Boy nie jest zdolny do płaczu z tak błahego powodu, jak ten, że nie pozwolę mu dotknąć nosa.
- J-ja już będę grzeczny, Gwiazdeczko... Tylko nie rób mi tego! Proszę! - Lennon patrzył na mnie z oczyma pełnymi rozpaczy.
- Zadzwońcie do Mimi*... Chyba tylko ona jest wstanie wybić mu z głowy tę dziwną obsesję. - Paul zrobił taki ruch, jakby miał zamiar sięgnąć po telefon.
- Ani mi się waż! - Zaszlochał John.  To wszystko zaczynało przypominać mi kiepską sztukę komediową.
- Spokojnie, Johnny! Nikt tu nie ma zamiaru dzwonić do twojej ciotki. Paul tylko żartuje... - Poklepałem przyjaciela po ramieniu. - Na pocieszenie możesz pogłaskać lewą dziurkę w moim nosie... Tylko ostrożnie!
- Oh, Ringo! To znaczy.. Nie Ringo, tylko nosku. Trzeba by było jakoś go nazwać? Może Winston**? To wtedy byłoby takie symboliczne... - Zachwycał się John, macając mój narząd wymiany gazowej. Zaśmiałbym się, ale muszę czymś oddychać... Ale gdybyście tylko widzieli George'a! Biedak oczy miał jak monety, a jego usta otworzyły się w niemym krzyku. Przyłożył dłoń do skroni i oparł się policzkiem o blat. Najpewniej myślał coś w stylu "Z kim ja żyję".... Szczerze mówiąc, dokładnie to samo przychodziło do głowy i mnie.
- John? John! Już wystarczy! - Powiedziałem i potrząsnąłem głową. John zasmucił się i spuścił głowę, po chwili jednak skierował swój wzrok z powrotem na mnie i z nabożną czcią wpatrywał się w mój nos. George zaczął walić czołem w stół. Chyba w ogóle nie mrugał. Z tej dziwnej sytuacji wybawił nas Les Anthony, szofer Johna, który przybył, by zabrać nas na próbę.
________________________________
Mam ACODIN w apteczce, to chyba wszystko wyjaśnia? ;___;
Jeśli czyta to teraz Pani Kasia, której dziś pokazywałam bloga, to pozdrawiam ^ ^ Hyhy :3
Indżoj.


środa, 21 listopada 2012

Ringusiowi zdarzyło się myśleć.

Eh... No... Gienia ma pomysł. Ale o tym, czy będzie go realizować zadecydujecie Wy. Już się trzęsę.
To będzie bardzo króciutkie, ale chodzi o to, byście ocenili i powiedzieli, czy mam pisać dalej ;3
______________________________________________
*Ringo*
Obudziłem się pierwszy, po części dlatego, że pierwszy wczoraj poszedłem spać, a po części z powodu skarpetki Johna, która znajdowała się niebezpiecznie blisko mojej twarzy. Fuj! Paul spał jako poduszki używając pośladków drzemiącego na brzuchu George'a. Czy oni nie mają własnych łóżek? Zawsze muszą władować się do mojego, by wytarmosić mój nosek? Wiem, jest uroczy, ale ileż można... Przecież to już chore. Spojrzałem na Johna. Okazało się, że skarpetka była jedyną częścią garderoby, jaką na sobie miał. Chyba zaraz zwymiotuję! Przeniosłem wzrok z nagiego Lennona na budzik, który zdecydowanie był przyjemniejszy dla oka. Za godzinę mieliśmy wyjechać i zrobić próbę przed koncertem! Brian nie będzie zadowolony, jeśli się spóźnimy. Zdjąłem Johnowi skarpetkę i włożyłem do jego na wpół otwartych ust, a ten natychmiast się obudził i wydał z siebie zduszony okrzyk wściekłości. Paul i George również otworzyli oczy i zorientowawszy się, co się dzieje zaczęli śmiać się z Lennona i wystającej z jego ust części garderoby. Gitarzysta wciąż na mnie krzyczał, a wełniana skarpeta kołysała się zabawnie. Przestraszyłem się. John wprawdzie nigdy nie był dla mnie okrutny, ale ma dość porywczy charakter, a ja jestem od niego dużo mniejszy. Czym prędzej złapałem swoje ubrania i zabarykadowałem się w łazience. Gdy wyszedłem trzej pozostali Beatlesi elegancko sączyli herbatę przy niewielkim stoliku. John przez skarpetkę w ustach.
__________________________________________
Co myślicie? Jeśli Wam się spodoba, to napiszę więcej :3
Chociaż bardzo wątpię, że będziecie zainteresowani XD
Rzegnaicie ;3

poniedziałek, 19 listopada 2012

Małe zboczeńce się bawią.

Hej :3
Dziś mieliśmy dodatkowy polski. Ponieważ marudziliśmy strasznie, nauczycielka zrezygnowała z pomysłu uczenia nas czegokolwiek i zrobiła nam "zabawę". Chodziło o skojarzenia. Ona pisała słowo na tablicy, a  my w grupach mieliśmy wypisać skojarzenie do tego słowa, później skojarzenie do tego drugiego słowa i tak dalej.
Oto, co wymyśliła nasza YNTELYGĘŁTNA grupa:
LIŚĆ -> jesień -> deszcz -> woda -> wóda -> impreza -> orgia -> dziecko -> wózek -> złom -> żule -> piwo -> gospoda -> jedzenie -> obiad -> kluski -> rolada -> zołza [czyli sos :3] -> talerz -> zmywarka -> energia -> żarówka -> lampa -> noc -> latarnia -> prostytutka -> choroba weneryczna -> szpital -> śmierć.
To chyba obrazuje, że skojarzenia nie są zbyt dobrym pomysłem dla ludzi w naszym wieku XD
Anyway, później mieliśmy wymyślić historię z tymi słowami. Musiałby być użyte wszystkie po kolei:
Pod drzewem, gdzie leżał liść, jesienią, gdy padał deszcz, a woda wylewała się z rzek pan Józek chlał wódę na imprezie oraz brał udział w orgii. Po dziewięciu miesiącach od tego wydarzenia urodziło mu się dziecko. Kupił więc wózek, jednak zrezygnował z wożenia w nim dziecka i postanowił zacząć zbierać złom i wozić go w wózku. Zbierając złom zaprzyjaźnił się z kilkoma żulami i pił z nimi piwo w gospodzie. Razem z nowymi przyjaciółmi postanowił wyprawić chrzest swojemu dziecku. Zamówił więc jedzenie w Caritasie. Na obiad były kluski i rolada oblane sosem. Józef jednak nie miał pieniędzy, by za to zapłacić i musiał odpracowywać dług wkładając talerze do zmywarki, która pobierała bardzo dużo energii. W domu Józiowi przepaliła się żarówka i stłukła lampa. Nocą było ciemno i musiał iść pod latarnię, by przeczytać gazetę. Spotkał tam prostytutkę, która zaraziła go chorobą weneryczną. Trafił do szpitala i tam spotkała go śmierć.
~~
Coś mi się wydaje, że moja klasa nie jest normalna XD
C'ya :3


Tak, zgadza się, to grubaśne nogi Gieni. Tak, zgadza się, to zakurzone lustro na poddaszu, którego nikt nie używa XD Nie wstawiłabym go (nie chcę was narażać na wymioty z powodu tych salamicznych nóg XD), ale glanyyyyyyyyyyyy *q*


_________________
Zapraszam też na drugiego bloga: Nowhere Girl

niedziela, 11 listopada 2012

Hej :3

Dawno nic nie pisałam, wiem, ale mam bardzo dużo na głowie. Trochę za bardzo się wszystkim przejmuję. No.
W każdym razie chciałam was poinformować, że nie umarłam i że fizycznie mam się dobrze ^ ^
Jeśli ktokolwiek będzie chciał, to mogę dodać tutaj moją rozprawkę z polskiego, za którą dostałam podejrzanie dobry stopień (chociaż nie była za dobra, cóż), i/lub fick o Fab Four, który jest trochę dziwny.
Ale dodam tylko wtedy, gdy ktoś będzie chciał i da mi znać w komentarzu (chociaż i tak z większością z Was, czytelników, mam kontakt przez GG :3 ).
Rzegnaicie :>
Moje nowe glany z Vegetarian Shoes :3